Jeśli przeczytasz jeden tweet z zone2: W sportach cardio zasadniczo chcesz trenować tak dużo, jak twoje ciało może znieść ("może znieść" jest kluczowe, jeśli się kontuzjujesz lub zbyt często chorujesz, lub psychologicznie wyższy wolumen oznacza, że spędzasz mniej lat w sporcie -> twoje ciało nie może tego znieść)
Posiadanie dużej ilości wysiłku w strefie 2 pozwala na nieco więcej treningu. Może mógłbyś zrobić 4 godziny w tygodniu w strefie 3, albo 6 godzin w tygodniu, z czego 5 w strefie 2 i 1 w strefie 4. 6 godzin prawdopodobnie jest lepsze niż 4, więc nacisk na strefę 2 pozwala na bardziej produktywny tydzień.
To w zasadzie wszystko - twój lepszy tydzień jest spowodowany większym treningiem, a nie treningiem w strefie 2. Jeśli twoje ciało może trenować 10 godzin tygodniowo, ale masz czas tylko na 5 godzin, trenuj trochę/dużo w wyższej intensywności, zamiast dawać swojemu ciału tylko 50% tego, co może zregenerować.
Zone2 stało się tym dziwnym kultem magicznych pigułek z influencerów/podcasterów i często słyszę ludzi, których interes nie polega na "wejściu w kolarstwo", lecz na "wejściu w kolarstwo strefy 2". Mentalność "strefa 2 albo nic" z powodu jakiegoś koolaid, który wypili.
Jeśli porozmawiasz z biegaczem z Afryki Wschodniej o tym, jak poprawić swoje wyniki w bieganiu - być może nigdy nie użyje słowa "strefa", a mimo to twój ulubiony podcaster, który nie ma prawdziwego doświadczenia/sukcesów/kwalifikacji, przekonał cię, że to jest święty graal.
Niszowy tweet, ale tak wiele osób kończy na masowym błędnym zastosowaniu tego. Profesjonaliści są tak dobrzy, że wiele z ich łatwych rzeczy to tak naprawdę strefa 1, my jesteśmy tak słabi, że nie jesteśmy w stanie pozostać w strefie 2, a kompromis pozwalający na trochę strefy 3 jest lepszy niż odmawianie dłuższych/gorętszych wysiłków.
@SalsaTekila (Prawdopodobnie nie warto badać tego dalej. Ale prawdopodobnie zaczniesz słyszeć o tym więcej)
@SalsaTekila Zobaczysz biegaczy maratońskich poniżej 3 godzin, którzy nie mogą biegać znacznie szybciej niż tempo maratońskie w 5 km (a jeśli biegali by 400 metrów dwa razy w tygodniu, ich droga do 2:50 byłaby znacznie łatwiejsza niż dodawanie dodatkowych 30 mil tygodniowo w tempie 10 minut na milę)
8,08K