Nigdy nie sądziłem, że podzielę się tym publicznie: Ale przez ostatnie 3 miesiące zmagałem się z wypaleniem, lękiem i atakami paniki. Większość mojej rodziny i przyjaciół nie ma o tym pojęcia. Myślę, że wiele z tego wynika z tego, że wywieram na siebie ogromną presję, aby odnieść sukces. Nieustannie popycham siebie do granic możliwości. Prowadzenie własnej firmy, długie godziny pracy, zbyt dużo czasu przed ekranem, niewystarczająca ilość snu i budowanie złych nawyków. Nie wiem dlaczego, ale mam ten głos w głowie, który zawsze mówi mi, że powinienem pracować ciężej i robić więcej. Stałem się tak obsesyjny na punkcie zarabiania jak największej ilości pieniędzy, aby udowodnić światu, że jestem sukcesem. Przez ostatnie 2 lata pracowałem 14 godzin dziennie, siedziałem do późna i poświęcałem całą swoją energię na pracę. A teraz w końcu to mnie dogania. Mam dni, kiedy czuję się dobrze. Ale są dni, kiedy jestem nerwowy, wyczerpany i trochę w rozsypce. Jestem teraz w punkcie, w którym wszystko staje się znacznie lepsze. Dbam o swoje ciało i umysł i doceniam to. Ale nie było łatwo dotrzeć do tego punktu. I nie, nie napisałem tego posta, aby błagać o współczucie w sieci. Napisałem to, aby przypomnieć ludziom, że: 1. Wypalenie jest realne. 2. Nie wywieraj na sobie zbyt dużej presji. 3. Nigdy nie bój się rozmawiać o swoim zdrowiu psychicznym. 4. Zawsze bądź wdzięczny za rodzinę, przyjaciół i zdrowie. 5. Pamiętaj, aby cieszyć się chwilą obecną, bo to wszystko, co mamy. Na koniec dnia życie to nie tylko praca. A jeśli uczynisz je tylko pracą, to tylko kwestia czasu, zanim osiągniesz swoje granice i doświadczysz wypalenia. Pamiętaj, aby dbać o siebie.
24,82K