Nic nie wpłynie na twoje zdrowie bardziej niż podejmowanie zbyt wielu decyzji głową. Za każdym razem, gdy czuję, że jestem w jakimś dołku lub utknąłem w dziwnym stanie psychicznym, to zawsze jest winowajca. Serce po prostu wie, czego chcesz. Dosłownie zagwarantuje ci idealne życie, a wszystko, co musisz zrobić, to za nim podążać. Ale z jakiegoś powodu kończysz na wyborze kariery, która lepiej wygląda na papierze, otoczenia, które logicznie ma więcej sensu, ścieżek, które wydają się bardziej odpowiedzialne. Czujesz coś, ale myślisz to z siebie. Cieszysz się czymś, ale racjonalizujesz to. Liczby się nie zgadzają. Musisz zachowywać się bardziej jak na swój wiek. To ciągłe zdradzanie swojego wewnętrznego głosu, który ozdabia twoje istnienie wieczną warstwą tarcia. Masz mgłę mózgową. Jesteś mniej energiczny. Straciłeś zainteresowanie rzeczami. Oczywiście, twoje myśli pracują na pełnych obrotach, próbując oszukać twoją duszę, by uwierzyła, że to nie ma znaczenia. Zacznij ten program, rozpocznij ten protokół, rób to i tamto, wszystko nieskuteczne, dopóki nie zaczniesz czuć życia. Szanuj siebie na tyle, by w końcu zaufać swojemu sercu, zamiast je kwestionować. Uznaj, że gdy decyzja nie może być wyjaśniona, natychmiast staje się dowodem, że podjąłeś właściwą. Uwolnij swój umysł, dając mu mniej do myślenia. Miej odwagę żyć doskonale w sposób, który tylko ty możesz zrozumieć.